Pierwsze 60 minut aresztowania Wyjaśniamy, jak najlepiej zachować się w przypadku aresztowania.
“jesteś aresztowany!”
To zdanie z pewnością należy do najmniej przyjemnych, jakie można usłyszeć z ust policjanta. Większość osób wpada w tę sytuację jak w czarną dziurę. Nagle nie można wrócić do domu? Co powie rodzina? Szef? Jak teraz się zachować?
Takie doświadczenie może dotknąć naprawdę każdego – nawet niewinnych ludzi. Dlatego jako specjalista ds. ubezpieczenia prawnego w Niemczech, chciałbym w luźnej serii artykułów opisać, jak to wszystko przebiega, jakie prawa przysługują i jak najlepiej poradzić sobie w trudnej sytuacji.
Dziś skupimy się na tym, co dzieje się w pierwszych 60 minutach po aresztowaniu.
Nie stawiaj oporu przeciwko policji
Na wstępie jedna złota zasada: Aktywny opór wobec interwencji policyjnej to bardzo zły pomysł, zawsze. Funkcjonariusze mają na swojej stronie monopol na stosowanie siły państwowej. Zamknięcie się w sobie, groźby lub próby przeciwdziałania nie przyniosły jeszcze nikomu z moich klientów korzyści, a jedynie doprowadziły do kolejnych postępowań karanych. Dlatego zdecydowanie zalecam posłuszeństwo wobec poleceń – jeśli nie da się ich przekonać uprzednio miłymi słowami. Czy wszystko, czego policjanci żądają, jest zgodne z prawem, zostanie wyjaśnione przed sądem.
Godzina aresztowania: gdy zapieje kogut
Jeśli areszt nie wynika z bieżącej sytuacji, to najczęściej ma miejsce we wczesnych godzinach porannych. Szósta, siódma rano to popularne czasy. Ponieważ wtedy większość ludzi jest zazwyczaj w swoich domach. Ale także trochę dlatego, że wielu wtedy jeszcze leży w łóżku lub ma przynajmniej przed sobą pierwszą kawę. “Senność zwiększa skłonność do rozmów” – powiedział mi kiedyś jeden z policjantów.
Jako podejrzany nie musisz nic mówić
O to właśnie chodzi: Policjanci wiedzą, że potrzeba do rozmów w pierwszych minutach jest największa. Pod wpływem szoku każdy odczuwa chęć wyjaśniania “nieporozumień”, udowadniania swojej niewinności wieloma słowami lub po prostu składania zeznań. Zanim ulegniesz tej potrzebie, powinieneś jednak przynajmniej dokładnie słuchać policjantów. Ci muszą na samym początku wyczerpująco pouczyć, że jako podejrzany nie musisz mówić nic. To niepodważalne prawo. Milczenie nigdy nie może być interpretowane na niekorzyść podejrzanego.
Skorzystaj z prawa milczenia
Według mojego doświadczenia zawsze warto konsekwentnie korzystać z prawa milczenia. Powód jest prosty: dowody obciążające i tak na miejscu nie zostaną uwierzytelnione, przynajmniej trudno je zweryfikować przez funkcjonariuszy. Ponadto osoby, które same się obciążają, zazwyczaj na tym zostają przyłapane. Według badań wiele przestępstw nie byłoby dowodzonych lub tylko w mniejszym stopniu, gdyby nie wczesne zeznania.
Oczywiście wszystko to jest trudne i dla laików w dziedzinie prawa trudno do zrozumienia. Dlatego zawsze warto zastanowić się, czy należy natychmiast żądać obecności adwokata. Skontaktowanie się z obrońcą karnym telefonicznie musi być zawsze umożliwione przez policję. Jeśli policjanci zabronią rozmów telefonicznych lub nie będą chcieli czekać na obecność adwokata podczas przesłuchania, będzie to oczywiste “faul”, i kolejnym dobrym powodem do odmowy składania zeznań. Wówczas policja musi poczekać na adwokata.
Bardzo ważne w takiej sytuacji jest zachowanie spokoju. W razie wątpliwości przygotuj się na noc w areszcie policyjnym, zamiast próbować forsować swoje zeznania. Przynajmniej następnego dnia po aresztowaniu to sędzia, a nie policja, musi zadecydować, czy rzeczywiście ma dojść do tymczasowego aresztowania. Ten sędzia i właściwy prokurator są często lepszymi rozmówcami w sprawie ewentualnego “porozumienia” dotyczącego konieczności tymczasowego aresztowania.